Prawie pół miliona osób w kolejce do specjalisty. Lekarze rodzinni chcą zniesienia skierowań

Prawie pół miliona osób w kolejce do specjalisty. Lekarze rodzinni chcą zniesienia skierowań
Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) upomnieli się o zniesienie skierowań do okulisty. – Pacjenci czekają w dwóch kolejkach: najpierw w POZ, blokując miejsce innym, a potem do okulisty – zwraca uwagę Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, specjalista medycyny rodzinnej.

- Poradnie okulistyczne są jednymi z najbardziej obleganych przychodni specjalistycznych. Na koniec września 2023 roku najwięcej tzw. pacjentów stabilnych czekało właśnie na wizytę u okulisty
- Zdaniem ekspertów zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim warto ponownie rozważyć zniesienie skierowań do tych specjalistów
- Wprowadzenie ich nie poprawiło dostępności, a jest dodatkowym utrudnieniem dla pacjentów - wskazują na platformie X (dawny Twitter)

Lekarze za zniesieniem skierowań do okulisty. “Pacjenci czekają w dwóch kolejkach”

Od stycznia 2015 roku pacjenci wymagający konsultacji okulistycznej muszą najpierw zgłosić się do swojego lekarza rodzinnego po skierowanie do specjalisty. O zniesienie tego wymogu apelował jeszcze w 2018 roku m.in. Rzecznik Praw Pacjenta. Teraz do tematu wrócili eksperci Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Jak zwracają uwagę, wprowadzenie skierowań “nie poprawiło dostępności do tych specjalistów, a jest dodatkowym utrudnieniem dla pacjentów”.

Wymagający konsultacji okulistycznej czekają bowiem dwa razy, najpierw w kolejce do lekarza POZ, blokując miejsce innym, a potem jeszcze do gabinetu specjalisty. W efekcie np. pacjenci z AMD – zwyrodnieniem plamki żółtej związanym z wiekiem – które jest wskazaniem pilnym, tracą tygodnie.

Lekarze POZ zajmują się częścią schorzeń okulistycznych, pozostałe muszą przekierować dalej. Pacjenci czekają w dwóch kolejkach: najpierw w POZ, blokując miejsce innym, a potem do okulisty – wskazuje na platformie X Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, specjalista medycyny rodzinnej.

A kolejki do okulisty, który ma kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, potrafią być długie. Potwierdzają to dane najnowszego opublikowanego sprawozdania z działalności NFZ.

456 tys. osób wygląda na wizytę u okulisty na NFZ. Średnio ponad dwa miesiące

Z dokumentu wynika, że na koniec września 2023 roku najwięcej tzw. pacjentów stabilnych czekało właśnie na wizytę u okulisty. Były to 456 tys. 642 osoby. Kolejnych ponad 29 tys. wyglądało wizyty w trybie pilnym. Przeciętny okres oczekiwania pacjenta stabilnego (mediana średniego rzeczywistego czasu oczekiwania) wynosił 81 dni, a dla pilnego – nieco ponad tydzień (9 dni). Jeszcze dłużej na konsultację musiały czekać dzieci. W pilnych przypadkach – średnio 20 dni, stabilnych – 104 dni.

Za zniesieniem skierowań do okulistów opowiadają się również sami okuliści. O wdrożenie rozwiązania postuluje od kilku lat m.in. prof. Robert Rejdak, prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich.

Skierowania to archaizm, który jest uciążliwy i nic nie wnosi. Lekarze rodzinni nie mają bowiem sprzętu, ani przygotowania do tego, żeby badać czy samemu leczyć pacjentów ze schorzeniami oczu. Dlatego najprościej byłoby znieść skierowania i skrócić tym samym drogę do specjalisty. W przypadku niektórych chorób nie możemy sobie pozwolić na zbędną zwłokę – zwracał uwagę już rok wcześniej w rozmowie z Rynkiem Zdrowia prof. Rejdak.

Przypomnijmy, iż obecnie zgodnie z obowiązującymi przepisami (w tym art. 57 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych), nie wymaga się skierowania do ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych realizowanych u ginekologa i położnika, onkologa, psychiatry, wenerologa i dentysty.